Na wstępie- od teraz piszę posty najpierw w OpenOffice by uniknąć błędów ortograficznych :D Wujek Google przestał wyłapywać moje błędy- chyba się nauczył mojej polszczyzny ^^
Mam dla was dzisiaj kolejny pościk- z racji leniwej niedzieli, którą spędzam w łóżku pod kołderką z kubkiem kawy- postanowiłam obrobić parę zdjęć i podzielić się nimi z wami. Zdjęcia są kiepskie- a szkoda, bo zdobienie urokliwe.
Dzisiaj na tapecie znów Essie- tym razem edycja ślubna z dwoma uroczymi, delikatnie kryjącymi lakierami :)
Podobne zdobienia na moim blogu już się przewijało. Róże to wdzięczny temat do malowania, a te dwa delikatne Essie w towarzystwie tych kwiatów pięknie się prezentowały.
Na fotkach zobaczycie moje pazurki w dłuższym wydaniu :) Sama nie przepadam za taka długością, ale na pewno moje dłonie dobrze się w tym prezentują. Do tego pamiętam ze testowałam zapuszczanie paznokci w 4 tygodnie- czyli co weekend robiłam skórki i opiłowywałam sobie pazurki po bokach nie zmieniając ich długości, a jedynie nadając kształt. Ta metoda spisała się całkiem nieźle i mogę ją spokojnie wdrążać w pracy przy klientkach :) Z czego tam zmiana kształtu następuje po 3 tygodniach podczas zmiany zdobienia :)
Podoba się?
Miłej leniwej niedzieli Robaczki :*
Panna Marchewka